wtorek, 27 stycznia 2015

5-ty Rozdział - Koncert.


                                                 *Choi MinKi*

Podczas koncertu spojrzałam w stronę HaMina i zobaczyłem jak Re Ma leży nieprzytomna. Wystraszyłem się, nie wiedziałam co mam  robić, przy dłuższej przerwie w piosence, podczas tańca podszedłem do JR i powiedziałem mu, że na chwile schodzie, bo Re Ma zemdlała. Wyłączyłem
mikrofon i poszedłem szybkim krokiem w stronę ReMy wokół której zebrało się już kilka osób.
- Mina wezwijmy karetkę. - Powiedziałem, Mina panikował, to już kiedyś się wydarzyło.
- Nie! Nigdzie nie dzwon! Wy też! - Powiedział po japońsku, mino,że nie znam go dobrze to zrozumiałem.
- Lee Ha Min! To nie są żarty! - Krzyknąłem na niego, nie powinien zachowywać się jak niedojrzały dzieciak.
- Wiem, wiem, ale.... - Cały się trząsł, łzy mu leciały, nie mógł się opanować. Wziąłem na ręce ReMe i zabrałem ją do naszego pokoju. Położyłem ją tam, Mina cały czas trzymał ją za rękę.
- REN!!! Co ty wyprawisz ! Wracaj na scenę ! Natychmiast! - Menadżer wszedł i zaczął się na mnie wydzierać.
- Ran..racja, wracaj... - Powiedział Mina.
- Ale, ReMa.. - Nie chciałem jej zostawić, zwłaszcza kiedy HaMina był w takim stanie.
- Będzie dobrze, ona zaraz się obudzi, idź już ! - Krzyknął, ale już trochę się uspokoił...
- Ren, natychmiast! - Powiedział menadżer. - Nie mogłem nic zrobić, wróciłem na scenę. Nie mogłem się skupić, kilka razy pomyliłem się w tańcu i zacząłem śpiewać w złych momentach. Po kilku piosenkach mieliśmy krótka przerwie, szybko powiedziałem chłopakom co się stało i pobiegliśmy do pokoju. Wzeszliśmy, a tam już siedziała Re Ma, która pytała się co się stało.

                                                                         *ReMa*

Obudziłam się nie wiedziałam co się stało, po chwili zobaczyłam jak całe Nu'est wbiega do pokoju, Mina był zapłakany, zdziwiłam się, przecież nie raz już traciłam przytomność, sama nie wiedziałam
co się dzieje.
- Re Ma ! - Krzyknął Ren. - Obudziłaś się? Lepiej Ci ? Co się stało?! - Pytał się, reszta patrzyła tymi swoimi przejętymi oczami .
- Nic, nie wiem o co tyle hałasu, przecież już nie raz zemdlałam.Mówiłam wam, że to normalne. - Odpowiedziałem. - A Mina, czemu wyglądasz jak bym miała umrzeć ? Przecież patrzyłeś jak tracę
przytomność chyba ze sto razy.
- Tak, ale -----
- Czekaj ! Koncert ! Koncert się już skończył ?!
- Nie, mamy teraz przerwę. - Powiedział JR
- Uff... - Już myślałam, że cały przegapiłam.
- Re Ma ! Teraz nie czas martwić się o występ! - Krzyknął Ren. -Naprawdę nie wiedziałam o co im chodzi, przecież żyje, straciłam przytomność, ale żyje.
- Zostało nam 2 minuty, chodzimy już. - Przypomniał Aron, chłopcy już wychodzili, ja też chciałam, ale Mina musiał mnie oczywiście zatrzymać.
- Re Ma, nie powinnaś tam iść, jest głośno. - Zanim tu przyjechaliśmy myślałam, że nie będzie się tak wypytywał, a tu co... Miałam już dość.
- Mina,  daj spokój co ? Nic się nie stało, więc bądź spokojny, okej? - Nie dałam mu nic powiedzieć, po prostu wzięłam za rękę i wyszliśmy z pokoju. Reszta koncertu poszła świetnie. Po koncercie zauważyłam jak menażer Nu'est na nich krzyczy zwłaszcza na Rena, że szedł ze sceny na początku.
- Mina, czy przypadkiem jak zemdlałam Minki zszedł ze sceny? - Miałam nadzieje, że powie nie, nie chciałam żeby to było prze zemnie,
- Tak, jak idiota zbiegł ze sceny w trakcie piosenki i cię za zaniósł do pokoju, bo ja nie byłem w stanie.-  W jego głośnie było słychać jak był zły na siebie.
- Naprawdę jest idiotą, a ja jeszcze większą, zniszczyłam im występ. Baka!!! - Zaczęłam się bić po głowie.
- Re Ma dajmy już spokój, wystę---
- Chodzimy już ! - Przerwał Aron.
- Wszystko w porządku ? Menadżer był bardzo zły ? - Zapytałam.
- Oczywiście! I to przez Ciebie, akurat dziś musiałaś się źle poczuć? - Krzyknął na mnie Ren, było mi smutno, opuściłam głowę na guł i poczułam jak lecą mi łzy.
- Przepraszam! Przepraszam! - Powtarzałam pochylając cały czas głowę na guł.
- ReMa, nie płacz, to nic takiego. - Nie wiedziałam sama kto to powiedział.
- Podnieś głowię, to nie jest coś za co powinnaś przepraszam.
Powiedział HaMina i unius moją głowię do góry.
- Ren, przeproś ją! - Krzyknął Baekho.
- Co ? Za co?
- Minki. - Spojrzał na niego Mina.
- No dobra, przepraszam.
- Nie masz za co, zepsułam wam koncert, to moja wina. - Było mi głupio, sama nie wiedziałam co powiedzieć.
- Wracajmy do hotelu. - Powiedział JR, poszliśmy do samochodu Nu'est i pojechaliśmy, menadżer w samochodzie mówił, że jak Ren  zrobi to jeszcze raz to będzie miał kłopoty. Przeprosiłam go i powiedziałam, że to moja wina. Wróciliśmy do hotelu, wszyscy poszli odpocząć w
swoich pokojach.

                                                                     * Trzy dni później*

Miałam dość, przez trzy dni nie udało nam się zrobić prawie nic, przez to, że cały czas jacyś fani za nami chodzili. Zostało nam dwa dni, a ja miałam tylko 10 rzeczy skreślonych z mojej listy a było ich
56, jeszcze 46 i dwa dni. Postanowiłam, że jak dziś wstanę o szóstej rano i pójdę zwiedzać sama i tak też uczyniłam, wstałam przebrałam się i wymknęłam się z pokoju tak by nie obudzić JR, a zwłaszcza
HaMina. Wyszłam z hotelu, prosząc na recepcyj jak chłopcy wstaną żeby im powiedzieli, że wyszłam i będzie wieczorem. Skreśliłam 12 miejsc z mojej listy w ciągu trzech godzin, była już prawie dziesiąta.
- Zobaczmy co jest następne... ? - Z przyzwyczajenia powiedziałam to po polsku i poczułam jak bym tam była.
- Ałć. - Jakaś dziewczyna ma mnie wypadła, albo ja na nią i się przewróciłyśmy .
- Przepraszam, nic Ci nie jest ? - Zapytałam już po japońsku i podałam jej dłoń.
- Etoo.... przepra..szam. - Chwyciła się i wstała, słychać było, że nie zna japońskiego, więc zapytałam się jej po angielsku, odpowiedziała już, ale też nie za wyraźnie.
- Jesteś Koreanką? - Zapytałam.
- Mówisz po koreańsku?! - Dziewczyna była zdziwiona.
- Tak, nic sobie nie zrobiłaś, prawda?
- Nie, nic, wszystko w porządku. Jesteś całkiem niezła w językach, z skąd jesteś? Nie wyglądasz  na Koreankę.
- Z Polski. - Odpowiedziałam.
- "Polski" ? Jesteś bardzo dobra w koreańskim, długo mieszkasz w Japonii? - Trochę się zdziwiłam, przez przypadek na nią wpadłam a ona o wszystko się wypytuje.
- Przepraszam, jestem nieuprzejma ?
- Nie, skąd że, może chodzimy gdzieś usiąść, masz trochę otarte kolano.
- To nic takiego.
- Chodzi już. - Usiedliśmy na ławce w pobliskim parku. - Poczekaj tu chwilę, zaraz przyjdę. - Powiedziałam i poszłam do najbliższej apteki.
- Jestem, pokaż.
- Nie trzeba było, mówiłam, że to nic takiego.
- Po prostu mi ją daj. - Dziewczyna wystawiła swoją nogę i podniosła troszkę swoją sukienkę.
- Ałć...
- Boli ?
- Troszkę.
- Jeszcze chwila.
- Yhm... Mam pytanie.
- Hmm.. o co chodzi ?
- Od kiedy mieszkasz w Japonii ? - Wróciła do wcześniejszego tematu.
- Nie mieszkam tu, przyjechałam tu na tydzień, za dwa dni wyjeżdżam. - Odpowiedziałam.
- Do Polski ? - Zapytała, zaśmiałam się pod nosem.
- Skończone. - Wstałam i usiadłam obok niej i spojrzałam w niebo. - Nie, nie do Polski, teraz mieszkam w Korei, a przyjechałam tu, bo przyjaciele mojego brata mili tu koncert.
- Mieszkasz w Korei, przeprowadziłaś się tu z rodzicami ? - Zaczęła mnie denerwować tymi wszystkimi pytaniami.
- Jak masz na imię ? - Zapytałam, chciałam zmienić temat.
- So Ra, Park So Ra. - Powiedziała. - A ty ?
- Lee Re Ma.
- Ładne imię, Lee Re Ma...
- Mieszkasz w Japonii ? - Zapytałam.
- Nie, przyjechałam tu z rodzicami na wakacje, jutro wracamy do Korei.
- Rozumiem. - Po chwili usłyszałam jak dzwoni mi telefon, nie musiałamna niego paczyć by wiedzieć kto dzwoni.
- Słucham ?
- ReMa ! Gdzie ty jesteś? - No to się zaczęło.
- Mina spokojnie, nie jestem sama, spotkałam Koreankę, pozwiedzam z nią trochę. - Park So Ra, skazała polecam na siebie i zapytała "Ja?".
- Wracaj  do hotelu, pójdziemy razem zwiedzać z chłopakami.
- Nie ! Z Nu'est? Te chore fani nie dadzą nam spokoju, z nimi się nie da. - Odpowiedziałam.
- ReMa, to pójdziemy tylko my, wracaj co, proszę.
- Nie, będę około dwudziestej, pa.
- Ej, Re Ma-- ... - Rozłączyłam się.
- "Nu'est" ? Znasz ich? Byłaś na ich koncercie ? - Park So Ra, zaczęła się znów wypytywać . - Jak to się nie da z nimi zwiedzać? Co miałaś  na myśli ?
- Etooo.... To są przyjaciele mojego brata. - Nie byłam pewna czy powinnam jej to mówić.
- Co? Serio!? Nie kłamiesz? - Była tak zdziwiona.
- Nie kłamię, ale to wcale nie jest fajne, przez nich nie mogę zwiedzić tego co chce.
-  Co ty gadasz! To Nu'est, jak może być nie fajnie ?
- Dobra, przestańmy już o tym rozmawiać, pozwiedzasz ze mną ? - Zapytałam się jej, zgodziła się. Poszliśmy do następnego miejsca, dużo się pytała, opowiedziałam jej, jak się znalazłam w Korei, jak
każdy w takiej sytuacji powiedziała, że jest jej smutno. Nie lubiłam jak ktoś się nade mną litował, ale jej mogłam wybaczyć. Park So Ra była w moim  wieku i w Korei mieszkała niedaleko mnie, nie wiedziałam jej pewnie dlatego, bo po tygodniu wyjechała do Japonii. Zwiedziłam z nią prawie wszystkie miejsca jakie chciałam , zostało mam tylko trzy. Oczywiście Mina wydzwaniał do mnie co chwile i pytał się czy wszystko w początku.
- Czemu Twój brat tak często dzwoni do Ciebie dzwoni ?-  Zapytała.
- Pewnie dlatego, że często się źle czuje.
- Jesteś chora? - Nie wiem sama, ale wyglądała na zmartwioną.
- Nie, nie wiem dlaczego, ale często boli mnie głowa, tracie przytomność i w ogóle takie tam... - So Ra miła dziewczyna, zbliżyłyśmy się do siebie przez te kilka godzin, nie chciałam jej martwić. Już chciała coś powiedzieć, ale jej przerwałam i powiedziałam, żeby się nie martwiła, że to nic takiego. Poszliśmy dalej, było już po dziewiętnastej, rodzice So Ry zadzwonili do niej i się pytali kiedy będzie.
- Re Ma, tak długo chodziłyśmy, że sama nie wiem gdzie jestem, wiesz może gdzie jest ten hotel? - Pokazała mi na telefonie zdjęcie i nazwę, zaśmiałam się.
- Tak, wiem... Teraz sama nie wiem jakim cudem się nie spotkałyśmy.
- Co? Zatrzymałaś się tam? - Zapytała zaskoczona.
- Tak, pod 1112 na dwudziestym trzecim piętrze. - Powiedziałam cały czas się śmiejąc.
- Ja mieszkam na dwudziestym. - So Ra sama zaczęła się śmiać. Po chwili rozpoczęła swoje przesłuchanie o Nu'est czy też się tam zatrzymali, kto z kim ma pokój i tak dalej. Powiedziałam jej, że mam pokój z JR to nie mogła  w to uwierzyć. Zapytała się czy mogę ją z nimi zapoznać, zgodziłam się. W drodze rozmawiałyśmy jeszcze, SoRa była bardzo śmieszna, miła i pełna życia, jak tak się na nią patrzyło to była śliczna, idealna,miała długie ciemne włosy, brązowię oczy, ładny makijaż i śliczną sukienkę. Jej oczy wyglądały jak by były w łzach, ale były piękne, jak się uśmiechała to można było zapomnieć o wszystkich problemach, nie ważne, że znam ją od kilku godzin, już ją kochałam jak najlepszą przyjaciółkę.
- Jesteśmy! - Powiedziałam, zobaczyłam HaMina i Rena jak idą w naszą stronę.
- Ty mały! - Krzyknął Ren i mnie chwycił, nie wiem co mi robił, ale to bolało. HaMina cały czas przepraszał SoRe jak bym jej coś zrobiła. Wyrwałam się Renowi i poszedłam do nich.
- So Ra to mój brat , Ha Mina, Lee Ha Mina, jak mówiłam jest adopiekuńczy i dziwny. - Mina na mnie spojrzał i już chciał coś powiedzieć.
- Ty ! Wiesz, że Ha Mina odchodził tu od zmysłów ?! - Minki uderzył mnie w głowę.
- To boli idioto ! - Krzyknęłam na niego.
- Re Ma... - Poczułam jak So Ra ciągnie mnie za koszulkę.
- A ! Właśnie, to jest So Ra .
- Miło mi, jestem bratem Re My.
- A ja jestem Choi MinKi. - Odezwał się, nie wiem na co liczył.
- Miło mi jestem Park So Ra. - Powiedziała jak zawsze, nie zachowywała się jak jakaś chora fanka, tylko normalnie.
- So Ra jest fanką Nu'est.
- Serio !? To super. - Usłyszałam głos Baekho i się obróciłam, stała tam cała pozostało czwórka i zaczęli się witać, usłyszałam chyba jeszcze z trzydzieści razy imię So Ry.
- Ra Ma, czy ona tu przyszła do Ciebie ? - Zapytał Aron.
- Nie, też tu się zatrzymała, mieszka na dwudziestym piętrze.
- To super, ale ona jest Koreanką, przyjechałaś tu na wakacje ?
- Tak, ale jutro wracam do Korei.- Powiedziałam trochę smutna.
- Tak ? A my pojutrze... - Rozmowa się ciągła, postanowiłyśmy, że pójdziemy do mojego pokoju, So Ra zadzwoniła do rodziców, że jest trzy piętra wyżej. Rozmawiamy i graliśmy w różne gry, było już po trzeciej w nocy kiedy wszyscy poszli do swoich pokoi. Przeprosiłam jeszcze Mine za to co zrobiłam i że musiał się martwił. Powiedziałam mu żeby spał dziś na łóżku, przez ten tydzień plecy go bolały, nie chciał się zgodzić, ale go przekonałam.  Na drugi dzień obudziło mnie pukanie
do pokoju, poszłam otworzyć, stała tam SoRa.
- Zaraz jadę na lotnisko. - Powiedziała tak jakoś smutno.
- Już? Szybko, ale nie martw się jutro też lecę, spotkamy się w Korei.
- W sumie masz racje, ReMa daj mi swój numer telefonu. - Poszłam po telefon, przy okazji obudziłam przypadkiem HaMina który wstał i poszedł do łazienki. Podałam numer telefonu a So Ra podała mi swój. Mina wyszedł z łazienki i podszedł do nas.
- Wyjeżdżasz już ? - Zapytał.
- Tak, miło mi było poznać. - So Ra mówiła cały czas formą grzecznościową.
- Przecież się jeszcze spotkamy, jak jutro wrócimy to możesz do nas wpaść, ale to może pojutrze. - Zaproponował Mina.
- Brzmi świetnie, zapytam rodziców... O Matko już ta godzina, muszę iść, pa Re Ma ! - Powiedziała i pobiegła do windy.
- Do zobaczenia w Korei. - Już nie mogłam się doczekać, jak jutro wylecimy. Weszliśmy z powrotem do pokoju, na szczęście JR się nie obudził, spojrzałam na zegarek była dopiero dziewiąta.
- Park So Ra.
- Hmm ?  - Mina wypowiedział jej imię.
- Miła z jej dziewczyna, lubisz ją? - Zapytał.
- Tak, bardzo, jest ciepłą osobą. - Nie chciałam mu mówić, że traktuję ją już jak przyjaciółkę, bo to byłoby głupie.
- Masz racje, ale teraz choć jeszcze postać, nie chcesz na łóżku ?
- Nie, tu mi wygonie. - Położyłam się i myślałam już o powrocie do Korei, po dłuższej chwili zaczęła mnie boleć głowa i zachciało mi się spać i usnęłam.

                                                                        *Ha Mina*
                                                                       

Obudziłem się około jedenastej, Re Ma jeszcze spała, a JR nie było. Wyszedłem z pokoju i zapukałem do pokoju Rena i Baekho.Nikt nie otwierał dlatego sam wszedłem, jeszcze spali, wyszedłem i zapukałem do pokoju Aron...
- O, Mina, co jest ? - Otworzył MinHung.
- Widziałeś JR-a ? - Zapytałem.
- Nie, nie ma go w pokoju ?
- Nie, Aron jeszcze śpi ?
- Tak .
- Ok, dzięki. - Wróciłem do pokoju.Włączyłem laptop i napisałem do znajomego. Pisałam z nim chyba przez trzy godziny, ReMa się nie budziła, a JR nie wracał, postanowiłem do niego zadzwonić.
- Halo?
- JongHyun? Gdzie jesteś? - Zapytałem martwiłem się trochę o niego.
- Mina? Czy coś się stało?
- Nie, nic, tak po porostu, bo długo Cię nie ma.
- Menadżer chciał ze mną porozmawiać, wrócę za jakąś godzinę, nie martw się.
- Okej. - Ulżyło mi, że nie wyszedł gdzieś sam. Nie wiem dlaczego, ale jak ReMa przyjechała do Korei martwe się o wszystkich i wszystko, nie wiem jak długo jeszcze ReMi wytrzyma i ile wytrzymam ja. Tak jak mówił JongHyung wrócił wciągu godziny, było już po dwunastej.
- Re Ma nadal śpi ? - Zapytał.
- Jak widzisz to tak . - Sam nie wiedziałem dlaczego tak długo śpi,
reszta przyszła do naszego pokoju i czekaliśmy jak ona się obudzi. Nie chcieliśmy jej budzić.
- Głody jestem. - Powiedział Ren
- Ja też.
- Wszyscy jesteśmy głodni. Mina może chodzimy coś zjeść, ReMa się obudzi i zejdzie coś zjeść. - Powiedział Aron, zgodziłem się , zeszliśmy na dół i zaczęliśmy jeść.
- Pójdziemy jeszcze do sklepu? muszę coś kupić.
- Co takiego, Beakho ? - Zapytałem się go, nie chciałem żeby ReMi się obudziła i nikogo nie było w pokoju.
- Chce kupić prezent dla rodziców, za niedługo jest ich rocznica ślubu.
- No i poszliśmy, sam nie zauważyłem, ale zajęło nam to kilka godzin, tak się dobrze bawiliśmy, że zapomniałem o ReMie, była już osiemnasta.
- Mina, co z Remą? Nie dzwoniła? - Zapytał Ren.
- Możemy już wracać? - Chciałem jak najszybciej być w hotelu, martwiłem się. Wróciliśmy, jak głupi wybiegłem do pokoju, ale Re Ma nadal spała, postanowiłem, że ją obudzę.
- Re Ma ...
                                                                       *Re Ma*
- Re Ma, Re Ma....
- Czemu się nie budzi ?
-  Nie wiem .  - Usłyszałam czyjeś głosy i otworzyłam oczy.
- Re Ma ! Obudziłaś się? - Zapytał się Mina.
- A nie widzisz ? - Uderzyłam go w głowie.
- Ty ! Wiesz która godzina ! - Krzyknął na mnie zły Ren.
- Czemu ty zawsze krzyczysz !? - Nie wiem dlaczego, ale miałam zły humor. Ren nie wiedział po powiedzieć.
- Re Ma, zaraz będzie dwudziesta, czemu tak długo spałaś ? - Zapytał Mina.
- Nie wiem, jak dziś rano So Ra poszła zaczęła mnie boleć głowa i zachciało mi się spać. - Nikt nic nie mówił, poczułam, że jestem głodna, JR zamówił coś do pokoju. Zjadłam, cały czas czułam się
dziwnie, chłopcy poszli do swoich pokoi, a ja włączyłam laptop i zaczęłam czegoś szukać, sama nie wiem czego. Przez całą noc nie mogłam spać, uspokoiłam się i już nie byłam zła, nie mogłam się
doczekać jak wrócimy do Korei. HaMina się obudził o szóstej rano i poszedł obudzić resztę, bo o siódmej trzydzieści mailiśmy lot do Korei. Oto tak przyjechaliśmy na lotnisko.
- Jesteście gotowi ? - Zapytał JR
- No jasne!
-Wracamy do domu !!!- Krzyknęli wszyscy. - Wsiedliśmy na podkład samolotu i polecieliśmy, tak jak wcześniej w samolocie nic się nie działo i po kilku godzinach byliśmy już w Korei, a już pisałam do Park So Ry, że już jestem.
____________________________________________________________
Już piąty rozdział ^^ Co nim sądzicie? Podoba się? 6-ty rozdział już zaczęty, pojawi się za niedługo <3 Przepraszam za wszystkie błędy... ;c
~~Reni-chan

5 komentarzy:

  1. Świetne!
    Osobiście czasem się jeszcze gubię w osobach, zwłaszcza w członkach zespołu, ponieważ ich nie znam, ale mam nadzieje, ze to się za niedługo zmieni.
    Wracając do tekstu, zauważyłam znacznie mniej błędów interpunkcyjnych oraz językowych, to dobrze! O wiele lepiej się czyta bez nich.
    Życzę Ci, abyś straciła weny! 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje,ale czy życzysz mi bym "straciła weny" xD A nie przypadkiem " nie straciła weny" xDD

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak, pomyłka, przepraszam :\\

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju no ja chcę wiedzieć co jej jest
    Posram się w gacioszki z tej niecierpliwości !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział *o*
    Czekam na więcej, dużo weny życzę ^_^
    No i nominowałam Cię do Liebster Award! ^-^ Więcej informacji tutaj~ http://exoyeolliestory.blogspot.com/p/liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń