piątek, 9 stycznia 2015

1 Rozdział - Jesteś adoptowana.

Oto zbliżałam się do ukończenia 1 klasy liceum, to już za 6 dni - i już zaczęłam planować z przyjaciółmi wyjazdy po południu, aż nagle usłyszałam jak mama mnie zawołała,dlatego szybko zbiegłam na dół zostawiając włączony laptop na rozmowie.- O co chodzi mamo ?
- Mamy Ci z tatą coś do powiedzenia.
- Co takiego ? - zapytałam bardzo ciekawa i czekałam aż rodzice zaczną mówić.
- R...e ma..- powiedziała mama łamiącym głosem.Podniosła głowę i spojrzała na tatę błagalnym wzrokiem.
- Widzisz... zaczął mówić tata. -Jego wyraz twarzy pokazywał,że było to coś naprawdę poważnego,dlatego chciałam im trochę pomóc.
- Mamo,tato ! -  powiedziałam krzykliwym głosem .Podniosłam głowę, a mama spojrzała na mnie z łzami w oczach.
- Mamo ! Co się stało ?! - Krzyknęłam. A mama tylko na mnie patrzyła i nagle zaczęły lecieć jej łzy.
- Re ma, wiesz,że bardzo Cię kochamy ? - powiedziała te słowa, tak poważnie,że sama zaczęłam być ciekawa co chcą mi powiedzieć.
- No powiecie o co chodzi,bo zaraz zwariuje. - zaczęłam się lekko uśmiechać,żeby ich uspokoić.
- Re ma teraz powiemy ci prawdę - Powiedział tata tym swoim poważnym głosem, którego nienawidzę.
- Prawdę ? Jaką prawdę? -zapytałam. Spojrzałam na nich i czekałam na odpowiedzi.
- Widzisz na świecie dzieją się różne rzeczy, których możesz nie zrozumieć - usłyszałam głos mamy i poczułam się jak dziecko które pyta rodziców skąd biorą się dzieci...
- "Nie zrozumieć" ? Co masz na myśli ? Co się stało ?! Mówcie tak bym zrozumiała ! - Krzyknęłam ,miałam tego dość.
- Jesteś adoptowana. - powiedział tata bez wahania i zobaczyłam jak mama zaczęła tyrpać go w ramię.
- Re ma.... wiesz twoja matka była Koreanką ,dlatego masz takie imię.
- Nie wierze. - zaprzeczyłam temu co właśnie usłyszałam.To niemożliwe.
- Re ma ! - Krzyknął tata. Podszedł do mnie i przytulił , po czym dołączyła do nas mama.
- To nie ma znaczenia - powiedziałam tak jak by się tym nie przejęła.
- To skąd te łzy ?
I wtedy poczułam jak lecą mi łzy po policzkach,nie wierzyłam,że to prawda,nie,nie chciałam wierzyć.
- To nie wszystko,co chcieliśmy Ci powiedzieć - usłyszałam głos mamy.
- Nie wszyst..ko ? - ledwo co mogłam mówić, cała zapłakana, zaczęłam jej słuchać.
- Masz starszego brata - wtedy zobaczyłam jak tata wyjmuje jakieś pudełko.
- Wiedział,że ma siostrę i wysyłał Ci listy od 10 lat,a teraz chce żebyś z nim zamieszkała.- To co usłyszałam było śmieszne, dlatego też zaczęłam się śmieć pod nosem.
- Co się stało ? - zapytała mama, chyba myślała,że zaczęłam jeszcze bardziej płakać.
Poszłam do kuchni, usiadłam, rodzice przyszli za mną i dalej chcieli prowadzić tę bezsensowną rozmowę.
- Powiedziałam,że to nie ma znaczenia.Nie obchodzi mnie,że jestem adoptowania,a co do "brata" nie mam zamiaru z nim mieszkać i coś mi tu nie gra,czemu nie wyglądam jak Koreanka? - Zapytałam tak,by mi zaraz powiedzieli,że ich mam i że nie dałam się nabrać na ich głupie żarty.
- Ponieważ twój biologiczny ojciec jest z Kalifornii. -Powiedział ojciec. Jego mina była cały czas taka sama,bez wyrazu, nie to co mamy, która co chwilę wycierała zły.
- Jutro... o 22:00 masz samolot i polecisz nim do Korei i tam będziesz mieszkać ze swoim bratem. - Oznajmiła mi mama,stała się poważna i jej mina się zmieniała.
- Jutro !!!! Ale,ale za 6 dni jest koniec roku, ja, ja przecież muszę się pożegnać z innymi i, i, i jeszcze tyle do zrobienia ! Nie mogę wyjechać. Co ze szkołą ?! - Krzyknęłam tak głośno,ze aż zaczęło mnie boleć gardło.
- Szkoła jest już załatwiona, jutro już nie musisz iść,  a co do Twoich przyjaciół to większość już wie, przynajmniej z Twojej szkoły.- Właśnie w tamtej chwili usłyszałam wyrok.Mama nie miała żadnych uczuć na twarzy jak tata,tego dnia chyba nigdy nie zapomnę.
Obróciłam się i zaczęłam  kierować w stronę  schodów   na górę i naglę tata chwycił mnie za rękę, a ja miałam nadzieję,że zaraz powie,że to głupi żart, ale jedyne co powiedział to "masz, powinnaś parę przeczytać, większość jest po angielsku,ale jest kilka po koreańsku,ale ty go potrafisz,więc nie będziesz miła problemu z przeczytaniem" wzięłam od niego pudełko z listami i poszłam na górę i naglę zobaczyłam mnóstwo pytań od znajomych, czy jadę z nimi na tą wycieczkę, myślałam,że zaraz się zabije,dlatego ze złość rzuciłam laptopem o ścianę i zaczęłam krzyczeć i płakać, potem położyłam się na łóżko i nadal płakałam,nawet nie wiedziałam kiedy zasnęłam.
_____________________________________________
Oto koniec pierwszego rozdziału,mam nadzieję,że się podoba,rozdziały będę dodawać tak jak będę chciała, drugi rozdział może pojawić się jutro za kilka dni nie dłużej jak dwa tygodnie ^^//.

20 komentarzy:

  1. Fajnie, że chcesz pisać, bo nawet, gdybyś była geniuszem, a nie miała chęci czy weny, to nic by z tego nie było.^^
    Ale muszę się wypowiedzieć, bo widzę tutaj kilka rażących błędów:
    ♦"Mam ci coś do powiedzenia z tatą"- lepiej by było "Mamy ci z tatą coś do powiedzenia".
    ♦"błagającym wzrokiem"- mówi się "błagalnym".
    ♦"tą bezsensowną rozmowę"- nie "tą", tylko 'tę"
    Poza tym trochę błędów interpunkcyjnych. Nie wiem, co się wydarzy dalej z fabułą, więc nie mogę przekreślić tego opowiadania , może za kilka rozdziałów okaże się hitem.
    Nie bierz mojego komentarza jako hejtu, ale jako dobrą krytykę i motywację, aby czytać więcej i rozwijać się. Uwierz, że nawet wielcy pisarze mieli na początku problemy z ortografią i interpunkcją :P
    Pozdrawiam ♥/ Hyerim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje i mam nadzieje,że się nie obrazisz jak wykorzystam Twoją opinię i zmienię tak jak napisałaś ^^

      Usuń
    2. Nie, no coś Ty :) Służę radą, powodzenia ;)

      Usuń
  2. Zapowiada się ciekawie,więc czekam na kolejny rozdział co tam wymyślisz z bohaterką.I jak pisałam na asku fajnie że się tego podjęłaś.Weny !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do krytyki Hyerim pozwolę sobie coś powiedzieć,ja też jestem fatalna jeśli o interpunkcje itp. chodzi pisząc dużo ćwiczę.Miałam dawać swoje opowiadanie do korekty ale chce się uczyć na błędach i słuchając rad innych idę za nimi jest,na pewno lepiej niż jak zaczynała chodź ciągle mi brakuję wiele.Tobie tego samego życzę !

      Usuń
  3. Dostałam linka na asku to postanowiłam przeczytać i oczywiście skomentować.
    Jest kilka błędów w składaniu zdań, jednak jeśli się nad nimi popracuję zostaną one zlikwidowane i będą one popełniane bardzo rzadko - jak to powiadają "człowiek uczy się na swoich błędach". Warto również słuchać rad innych.
    Pierwszy rozdział, jak pierwszy - nic się nie dzieję, ponieważ to tylko wprowadzenie do fabuły. Z pewnością z nadchodzącymi rozdziałami akcja będzie nabierała rozmachu, więc z pewnością będę śledziła Twojego bloga.
    Na sam początek, życzę Ci abyś nie traciła chęci do pisania i żeby wena Cię nie opuszczała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Składania zdań ._. to mi wychodzi najgorzej,ale lubię pisać,dlatego postanowiłam spróbować,mam nadzieję,że się poprawię jak najszybciej *.*
      Dziękuje i pozdrawiam Reni-chan <3

      Usuń
  4. Ciekawie się zaczyna ^^ Po dostaniu linka zastanawiałam się co też nasza Reni wymyśli :D Nie zawiodłam się :) Szkoda, że pierwszy rozdział jest trochę krótki, ale pewnie następne będą dłuższe kiedy fabuła nabierze tempa <:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście,że następne rozdzizły będą dłuższe, jest to tylko początek.To dlatego jest krótki

      Usuń
  5. Naprawdę dobry początek, życzę powodzenia w dalszym ciągu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jest strasznie krótki i pasuje mi na prolog, jest duuużo błędów. Nie szukasz może bety? Mogłabym edytować Twoje opowiadania, uzupełniać korektę by nie było błędów.
    Wracając - bohaterka jest straszną choleryczką, a zarazem ignorantką. W jednej chwili "wkurwia" się, a w drugiej nie obchodzi jej to co usłyszała. Poza tym bezsensownie unosi głos gdy rodzice chxa jej coś powiedzieć.
    Mimo wszystko - pomysł jest fajny, dobrze, że próbujesz :)
    Pozdrawiam, Aiko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początek planowałam krótki,poza tym piszę to tak jak myślę,jak ja bym wtedy myślała,dlatego zdania mogą być problemem,ale tak już piszę,jednak dziękuje za chęć pomocy (korektę) może skorzystam,ale nie chce też Cię obciążyć, zwłaszcza,że sama piszesz */*
      Dziękuje~~Reni-chan

      Usuń
    2. Ano, piszę, ale raz na ruski rok coś dodam. Mogę robić za betę przez GG, tak jak kiedyś moja przyjaciółka robiła, że wysyłasz tekst, a ja go sprawdzam ;) Ale też popełniam błędy, więc… xD
      Aiko

      Usuń
    3. Już nie potrzebuje pomocy, bo mam korektę. ^^ Ale dziękuje <3

      Usuń
  7. Fajne
    Trochę krótkie no ale masz to wybaczone xDD
    Ten rozdział może i nie jest za dobry ale wierzę w ciebie </3

    OdpowiedzUsuń
  8. po za tym masz śliczną czcionkę na blogu ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Maaaatko, to jest za-je-bi-ste! Czytam i czytać będę, bo tak i już i tak ma być bo ja tak mówię... ^^
    Cacy cacy :D
    Kurde no, dość szybka akcja i kilka błędów, troszku się pogubić można i za krótkie - wiecej zastrzeżeń nie mam xD
    Młoda taka, a już jaki talent :O Kofam cię, bo pierwszy raz się spotkałam z blogiem, który nie jest fanfickiem :D
    Pozdrawiam, Tenebris ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuje bardzo ^^ To jest pierwszy rozdział, dlatego według mnie jest gorszy od pozostałych, taki początek, reszta rozdziałów jest długa i bardziej szczegółowa ^^ Oraz jest o wiele mniej błędów. *.*

    OdpowiedzUsuń
  11. Omo... podoba mi się. <3 Wciąga mnie to i będę z wielkim namaszczeniem czytała dalsze rozdziały. <3 Masz fajny sposób pisania i nie robisz dużo błędów, ale kto ich nie robi. XD
    Życzę weny! :)
    ~Karvil

    OdpowiedzUsuń